Jak zniechęcić do siebie adoratorkę?
Kiedy kilka miesięcy temu napisałam
lesbijski poradnik randkowy, nie spodziewałam się, że zajdzie
potrzeba napisania czegoś zupełnie odwrotnego. Udane randki są
spoko, ale co robić z tymi kiepskimi? Albo, co gorsza, co zrobić z
dziewczynami, które się przypałętały i nie chcą odejść? Tak,
tak, zdarza się, że nawet lesby mają adoratorki, których
chciałyby się pozbyć. Oto kilka sztuczek, jak spokojnie wrócić
na łono singla:
1. Zaproś ją do rodziców
Ale oczywiście starym nie wspominaj o
tym, że przyjdziesz z dziewczyną – niech to będzie niespodzianka.
Zafundujesz sobie dwie pieczenie na jednym ogniu – coming out i
rozwalenie związku. Rodzice jak nikt inny się do tego nadają, bo
często trudno z nimi dyskutować o czymkolwiek, a już na pewno o
orientacji seksualnej ich dziecka.
2. Poznaj ją ze swoją eks
To banalnie proste – urządź sobie
romantyczną kolację z niechcianą adoratorką, ale zaproś również
którąś ze swoich eks. Oczywiście przedstaw je sobie i obserwuj,
jak cierpliwość i miły nastrój powoli opuszcza Was wszystkie.
Obstawiam, że do awantury dojdzie zaraz po pierwszym posiłku, więc
nie wysilaj się na przyrządzanie deseru – nie dojdzie do niego.
3. Zapomnij o spotkaniu z nią
Piękna opcja żeby adoratorkę nie
tylko zniechęcić, ale przede wszystkim wkurzyć. Umów się z nią
i zapomnij przyjść – już po pierwszym razie laska dostanie
spazmów i nie daruje Tobie żadnego kolejnego numeru. Zrób tak
jeszcze dwa razy i gwarantuję, że odzyskasz wolność, ale możesz
też niechcący zyskać np. limo pod okiem jeśli panna w końcu
gdzieś Cię dorwie.
4. Przyznaj się do choroby wenerycznej
To dość ryzykowny sposób, ale wydaje
się być bardzo skuteczny. Nie sądzę, żeby jakakolwiek panna
kręciła się koło Ciebie, kiedy wyznasz coś w stylu: "cześć,
mam rzeżączkę". Jeśli naprawdę masz w dupie swoją
adoratorkę ale też opinię innych ludzi w mieście a może i nawet
województwie, to śmiało idź tą drogą! ;)
5. Powiedz, że jesteś bi
To równie straszne jak weneryk i
niemalże gwarantuje singielstwo tej, która wypowie to magiczne
zaklęcie. Serio, nie znam lesbijki, która byłaby zadowolona z
faktu, że jej dziewczyna leci też na penisy. Nie wierzysz? Sprawdź
forum kobiety-kobietom – tam bisexy zawsze zbierają cięgi za
swoje dziwaczne preferencje /zboki jedne.../ ;)
6. Głośno zachwalaj Kaczyńskiego i
Korwina
Ten sposób to raczej pewniak na
pozbycie się dziewczyny, bo żadna lesbijka /a już na pewno nie ta
w typie aktywistki/ nie zaakceptuje tak poronionych poglądów jak
miks nadmiernej religijności i seksizmu. Oczywiście mogą zdarzyć
się wyjątki, bo sama znam laski, które głosują na Korwina, ale
zakładam, że to jakieś egzotyczne odstępstwa od normy i większość
lasek spod znaku LBTQ nie głosuje na to ścierwo. Tym samym każda
zdrowo myśląca laska ucieknie od Ciebie, gdy tylko udzielisz
werbalnego poparcia któremuś typowi z nazwiskiem na K.
Co prawda nie rzuciłam jeszcze żadnej
dziewczyny z wykorzystaniem powyższych wskazówek, bo to one
zazwyczaj rzucają mnie, ale jeśli któraś z Was połasi się na
jeden ze sposobów, to zachęcam do podzielenia się wrażeniami :D
Dziwaczne preferencje są niezwykle pociągające! Czy można chcieć czegoś więcej niż kobiety,która na rozstaju dróg potrafi iść obiema jednocześnie?
OdpowiedzUsuńMi takie kobiety też zawsze odpowiadały :D
Usuń