Randkowy niezbędnik lesbijki

Randki, randeczki, randunie – która z nas ich nie lubi? Spotkania towarzyskie z innymi dziewczynami to jedna z najprzyjemniejszych czynności, jaka jest dana lesbijce. Nie mówiąc już o niektórych zakończeniach takich spotkań... Zatem co powinna zabrać ze sobą dziewczyna na randkę, aby skończyć ją kolacją ze śniadaniem? Oto kilka niezawodnych rad na zbudowanie swojego randkowego niezbędnika i poskładanie dziewczyny z wrażenia:

1. Pudełko czekoladek / kwiaty

Zaczynamy standardowo, bo która z nas nie lubi wpieprzać słodkiego albo wąchać roślinek? Klasyczna bombonierka albo bukiet tulipanów to idealny start randki i jasny komunikat dla obdarowanej dziewczyny: "staram się już na wstępie, jestem miła i szarmancka, ożeń się ze mną albo najlepiej prześpij!". Ten pomysł nie może się nie udać, o ile nasza randkowa partnerka nie cierpi na otyłość – wtedy pudełko czekoladek raczej nie jest dobrą opcją /ale właśnie dlatego w zanadrzu mamy kwiatki!/

2. Butelka wina

Niezależnie od tego, czy umawiacie się do kina, teatru, na spacer czy ścianę wspinaczkową, miej ze sobą butelkę różowego albo białego wina – najlepiej jakieś półwytrawne albo półsłodkie, co by się uniwersalnie wstrzelić w gusta. Ta butelka to doskonały pretekst, aby pójść po wieczornych atrakcjach do niej albo chociaż zaproponować spontaniczne i pełne ekscytacji obalenie wina gdzieś w mieście np. w parku na przeciwko komendy policji. To jest tak bardzo romantyczne, że przełamie najtwardsze lody. A poza tym, jeśli podczas chłodnego wieczoru po wypiciu alkoholu zrobi Ci się zimno, to nie ma opcji, żeby randkowa dziewczyna nie zaprosiła Cię do siebie na ogrzanie, najlepiej własnym ciałem! Ja bym zaprosiła. Serio.

3. Świeczki

Tak, wiem, brzmi co najmniej dziwnie, ale pomyśl – jak już masz to wino ze sobą, to jak chcesz budować nastrój nie mając do tego odpowiedniego oświetlenia? A nawet jeśli nie masz ze sobą nic poza świeczkami, to nadal jest to genialne randkowe wyposażenie, bo samym nastrojem też zdziałasz cuda! Wyobraź sobie – kończycie spacer w parku, siadacie na ławce, a Ty bawisz się w mistrza iluminacji - no po prostu bajer! W najgorszym wypadku, gdy czar nie tylko nie pryska ale i nawet nie zaczyna się tlić, zużyjesz świeczki np. do wywoływania duchów. Swoich byłych ;)

4. Zapasowa bielizna

Drogie dziewczyny, to opcja tylko dla tych "filthy bitch" niż cnotek–ślicznotek i do wykorzystania w domowym zaciszu. Jak już rozsiądziesz się wygodnie na jej kanapie albo kolanach, nie wahaj się wyciągnąć z kieszeni sexy stringów i tekstu w stylu: "na Twój widok majtki same mi się ściągają"
Tylko proszę naprawdę podejść do sprawy z należytą powagą i wziąć sobie do serca zabranie sexy stringów, bo rzucanie kolorowymi bokserkami albo galotami po babci nie doprowadzi do niczego. No, może do drzwi wyjściowych.  

5. Kartka i długopis

Ja wiem, że większość z Was pisze, ale na klawiaturze swojego smartfona, niemniej zalecam zawsze mieć przy sobie kawałek papieru i długopis – bez względu na okoliczności. Podczas randki te niepozorne przedmioty będą doskonałym narzędziem flirtu, uwodzenia i gry wstępnej. Pamiętacie liściki wysyłane sobie między szkolnymi ławkami? Zabawa była przednia /do momentu przechwycenia liściku przez nauczyciela.../. O identyczną zabawę chodzi podczas randki. Podsuń liścik ukradkiem podczas kolacji czy w kinie, zbuduj tę atmosferę, a potem dosłownie zjedz wisienkę z tortu – uwiedziona dziewczyna wraca z Tobą do domu i raczej na pisaniu liścików się nie skończy.

Nosisz na randki któryś z powyższych atrybutów? A może zabierasz ze sobą coś zupełnie innego, ale równie skutecznego? Podziel się swoimi pomysłami, bo być może uratujesz czyjeś rendez-vous!

Komentarze

  1. Dodałabym jeszcze film (że niby mamy go oglądać do wina w domu zamiast w kinie), ewentualnie prezent w postaci ciężkiej książki, że pochwalić się co to czytamy albo jak bardzo doceniamy jej intelekt ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Prawda, film jest bardzo przydatny! Jeszcze nigdy żadnego nie obejrzałam w całości z dziewczyną u boku...

      Usuń
  2. Kurcze :) Już wiem czemu żadna z moich nie wyszła. Następna (jeśli kiedykolwiek do niej dojdzie) będzie z pewnością tą ostatnią, bo wybranka będzie moja gdy zastosuję Twoje rady :D Gorzej jeśli jednak kolejne spotkania uświadomią mi, że to nie jest kobieta mojego życia, a ta oczarowana kwiatami, czekoladkami i winem nie będzie chciała zerwać. Poproszę o poradnik rzucania tak na przyszłość ;)

    OdpowiedzUsuń
  3. Wpadłam tu dzisiaj przypadkiem trafiając na bezzie na Twój post z linkiem do bloga. Czytam już kolejny wpis (dzięki za umilenie czasu w pacy!) śmiejąc się przy tym w głos, jesteś genialna ! Wylądowałaś u mnie w zakładkach Pani Pe i będę tu częęsto zaglądać.
    P.s
    W takich dziewczynach jak Ty łatwo się zakochać - wiem tez, że takie dziewczyny ja Ty łatwo się nie zakochują ;) Pozdrowionka!

    OdpowiedzUsuń

Prześlij komentarz

Popularne posty