Wszystko, co chcielibyście wiedzieć o lesbijkach, ale nie pytacie, bo nie macie kogo odc.2

Czy lesbijkom nie brakuje w seksie prawdziwego penisa?

To tak, jak by zapytać, czy podczas jedzenia hamburgera nie brakuje Ci noża i widelca. Jedyna słuszna odpowiedź może brzmieć: "a na chuj mi sztućce do hamburgera?!".

Super, że ktoś wynalazł nóż i widelec, ale sztućce nie sprawdzają się przy każdej potrawie. Analogia jest chyba jasna - penis zdecydowanie nie pasuje do seksu lesbijskiego :D Ale, ale... jest parę ciekawych rzeczy. Nawet seks lesbijski nie znosi próżni i potrzeba dobrego seksu poskutkowała wymyśleniem zamienników dla tej charakterystycznej części męskiego wyposażenia - wszelkiej maści dildo i wibratorów. Nie jest to jednak wypełnienie braku po mężczyźnie, a po prostu zajebisty sposób na dogłębne wrażenia :)

Czy lesbijka to tak naprawdę brzydka heteryczka, której nie chciał żaden facet?

Przyznam, że niektóre poznane lesbijki idealnie pasowały mi do tej teorii, jednak jest to skończona bujda. Z całą pewnością nie zostaje się lesbijką przez nieudane relacje z mężczyznami albo przez ich całkowity brak. To tak jak z pisaniem prawą ręką - nie wmówię sobie któregoś dnia, że jednak jestem leworęczna i odrzucę prym prawej strony. Co prawda uroda a raczej jej brak nie pomaga w budowaniu relacji, ale też nie zrzucałabym winy na biednych facetów, że tylko z ładnymi kobietami budują związki, a te brzydsze muszą zostać lesbijkami i tworzyć związki z innymi paskudami. Mężczyźni aż tak nie rządzą światem, żeby decydować o skali zjawiska lesbijstwa ;) Lesbijki po prostu w którymś momencie swojego życia uświadomiły sobie, że to jednak do bab je ciągnie. Do niektórych dochodzi to w wieku szkolnym, do innych na studiach, a jeszcze inne realizują swoją lesbijską naturę po małżeństwie i urodzeniu dzieci :D

Dlaczego lesbijki nie lubią biseksualistek?

Sama chciałabym to wiedzieć. Tym bardziej, że biseksualistki to często urodziwe i namiętne kochanki - jak tu takich nie lubić?!

Pies jest pogrzebany w niejednoznaczności biseksualistek. Ich opcja działania w dwie strony często dla lesbijek oznacza działanie na dwa fronty; potencjalnie każda biseksualistka może zdradzać swoją partnerkę z facetem, aż w końcu ucieknie z nim, żeby zbudować prawdziwą rodzinę. Cała orientacja biseksów to jedna wielka nieszczerość, bo jak można zakochiwać się w człowieku niezależnie od płci?! :P

Osobiście nigdy nie czułam większego dyskomfortu z powodu porzucenia mnie dla faceta aniżeli dla innej kobiety - porzucenie zawsze boli i już pal licho do kogo odchodzi moja ukochana. Mnóstwo lesbijek cierpi jednak na syndrom urażonej lesbijskiej dumy, gdy ich ukochana odchodzi do mężczyzny. Łatwiej więc nie lubić biseksualistek i trzymać się od nich z daleka na wypadek, gdyby miały wywinąć dobrym lesbijkom jakiś numer z facetem w tle.

Czy lesbijki mają jakieś traumatyczne doświadczenia z przeszłości związane z mężczyznami i dlatego zostają lesbijkami?

Szczerze wątpię. Raz na jakiś czas zdarza się wyskoczyć jednemu czy drugiemu naukowcowi z teorią pt. "przyczyny homoseksualizmu", ale nie sprowadzajmy kochania drugiego człowieka tej samej płci do skutku traumy ;)

Oczywiście można zacząć badać relacje matek i ojców z ich homoseksualnymi dziećmi i natrafiać na ciekawe teorie np. maminsynkowie zostają gejami, a dziewczynki, którym w dzieciństwie brakło ojca dziś kochają kobiety. Jestem jednak daleka od jakichkolwiek stwierdzeń, że to jakiś dramat z przeszłości zrobił ze mnie lesbę. Niektóre tendencje /rozbita rodzina/ w moim przypadku się potwierdzają, inne zaś zupełnie nie. Lesbijki są lesbijkami w wyniku zrządzenia losu, które sprawiło również, że część z nich jest lewo- a część praworęczna i traumy z dzieciństwa niewiele tu wnoszą.

Dlaczego nie wszystkie lesbijki są kobiece skoro wolą kobiety?

Uhhh... Też często nad tym rozmyślam. Już poprzednim razem próbowałam zdiagnozować, dlaczego tyle lesbijek to po prostu nieatrakcyjne babochłopy. Cóż - bycie po alternatywnej stronie życia przejawia się również w alternatywnym sposobie bycia. Część lesbijek z pewnością czuje potrzebę bycia silną i niezależną, a przejęcie pewnych męskich cech wyglądu i zachowania na pewno wspomaga epatowanie tą siłą i niezależnością. Stąd rozróżnienie nawet w światku lesbijskim na femme /kobiece/ i butch /męskie/.

Komentarze

Popularne posty